O tzw. odwołaniu zeznań lub wyjaśnień

O tzw. odwołaniu zeznań lub wyjaśnień

kamillom napisał:
Witam wszystkich, więc na wstępie chciałbym zaznaczyć ze zostałem zawieziony na komendę jako osoba podejrzana o kradzież z włamaniem i zostałem zastraszony, m.in. że jeżeli się nie przyznam, to pójdę na dołek, a następnie na 3 miesięczny areszt, więc przyznałem się dobrowolnie, żeby mieć święty spokój no i tu mam pytanie gdzie mogę się udać żeby zmienić zeznania i powiedzieć ze byłem zastraszony i zmuszony do tych zeznań. Chce zaznaczyć że wyroku jeszcze nie mam, bo było to wczoraj. Oczywiście też nie zostałem złapany na gorącym uczynku i w domu też nic takiego nie znaleziono. Czy mogę odwołać zeznania?

Marek napisał:
Dzisiaj zostałem zatrzymany, wraz z moim kolegą przez policję. Miałem przy sobie 2 pakunki marihuany, gdzie przed przyjazdem policji wyrzuciłem je. Pod wpływem zastraszenia mnie ze strony policji i emocji oraz dużego niepokoju i strachu, zeznałem, że posiadałem tylko 1 opakowanie marihuany (oba miały po 0,39g). Chciałbym sprostować to zeznanie, ponieważ mój kolega nic nie zrobił, a wyszło na to że miał jedną z tych paczek. Co mam zrobić? Chciałbym się odwołać jakoś do moich zeznań i naprostować, że mój kolega nic przy sobie nie miał w momencie zatrzymania.

Pater555 napisał:
Witam. Niecały rok temu zostałem napadnięty i skradziono mi dokumenty i telefon. Telefon odzyskałem i dopiero po tym upływie czasu jest sprawa karna w sądzie. Wiec mam pytanie czy mogę wycofać zeznania?

Aleksandra napisała:

Jeżeli jestem osobą niepełnoletnią mam 17 lat i zostałam zmanipulowana do zeznawania jako świadek, plus chciałam robić to anonimowo (co się okazało, że to jednak nie jest anonimowe, bo oskarżony może to zobaczyć i zostałam oszukana). Co mogę zrobić, nie jestem spokrewniona z oskarżonym?

 

Częstym pytaniem, z jakim spotyka się prawnik w sprawach karnych, jest pytanie o możliwość „wycofania” bądź „odwołania” zeznań lub wyjaśnień złożonych na przesłuchaniu.

Pierwsza grupa pytających to podejrzani lub oskarżeni – jak wiadomo, dowód z przesłuchania tych osób nazywamy wyjaśnieniami. Druga grupa to świadkowie, wśród nich są też pokrzywdzeni przesłuchani w charakterze świadka – w ich przypadku treść przesłuchania nazywamy zeznaniami.

 

Różne są powody, dla których przesłuchany chciałby po złożeniu wyjaśnień lub zeznań „odwołać” je, „cofnąć” czy „zmienić”. Najważniejsze są dwa:

1) chęć zmiany przedstawionej wersji wydarzeń na inną,

2) zapobiegnięcie toczącej się sprawie karnej (kiedy „odwołanie” wyjaśnień albo zeznań, ma prowadzić do tego, „żeby sprawy nie było”).

 

Według moich obserwacji dość upowszechnione jest przekonanie, że „odwołanie” czy „zmiana” wyjaśnień albo zeznań jest możliwa w toku procesu bez ograniczeń. Jest to jednak przekonanie błędne, co więcej, może ono prowadzić do pogorszenia sytuacji w procesie. A w każdym razie „odwołanie” czy „zmiana” wyjaśnień albo zeznań nie prowadzi do osiągnięcia tych dwóch celów, o które zwykle chodzi.

 

W czym problem

W procesie karnym (i nie tylko) obowiązuje ogólna zasada, że odwołalne są oświadczenia woli uczestników. Chodzi o oświadczenia typu „ja chcę – ja nie chcę”, czyli wnioski, zgody, sprzeciwy, w tym są także środki zaskarżenia. Inaczej jest natomiast z oświadczeniami wiedzy (oświadczenia typu „ja wiem – ja nie wiem”), które zasadniczo są nieodwołalne. A właśnie do oświadczeń wiedzy zaliczamy oświadczenia dowodowe, czyli wyjaśnienia oskarżonego oraz zeznania świadka. Z tego właśnie powodu, jeśli oskarżony albo świadek złoży do protokołu w sprawie karnej wyjaśnienia albo zeznania, to późniejsze jego deklaracje czy prośby, że chciałby je „odwołać”, „cofnąć”, „unieważnić” itp., nie pozbawiają ich prawnego znaczenia. Raz złożone wyjaśnienia czy zeznania pozostają dowodem w sprawie.

 

„Odwołanie” wyjaśnień lub zeznań i jak to (nie) działa

Skąd jednak bierze się powszechne przekonanie, że wyjaśnienia albo zeznania można swobodnie odwołać lub zmienić? Wynika to z dwóch okoliczności.

 

Po pierwsze, oskarżony i świadek jest w sprawie karnej przesłuchiwany więcej niż raz. Zwykle są to przynajmniej dwa przesłuchania. Pierwsze w postępowaniu przygotowawczym przed Policją lub prokuratorem. Drugie w postępowaniu przed sądem, na rozprawie. Ale jeśli pojawia się potrzeba dodatkowego przesłuchania (np. co do nowych faktów) oskarżonego albo świadka można przesłuchiwać tyle razy, ile uzna za niezbędne prowadzący postępowanie organ (Policja, prokurator lub sąd). Wielokrotność przesłuchania otwiera pole do przedstawiania różnych wersji.

 

Po drugie, oskarżony i świadek mają w czasie przesłuchania swobodę wypowiedzi. To oznacza m.in., że w czasie składania wyjaśnień lub zeznań nie są ani prawnie ani faktycznie skrępowani treścią poprzedniego przesłuchania. Czy przy kolejnym przesłuchaniu oskarżony albo świadek ma możliwość przedstawienia innej wersji zdarzenia? Oczywiście tak. Co więcej, przesłuchujący go organ procesowy nie będzie mu czynił przeszkód i przyjmie nową wersję do protokołu (co najwyżej zauważy to i skomentuje). Jeśli przedstawienie odmiennej wersji zdarzenia następuje na rozprawie, sąd ma jedynie obowiązek odczytać poprzednio złożone wyjaśnienia lub zeznania i zapytać przesłuchiwanego o wyjaśnienie sprzeczności. Świadek ma obowiązek je podać, zaś oskarżony nie musi się tłumaczyć. Potem przesłuchanie kończy się i… udało się? Odwołał poprzednie wyjaśnienia lub zeznania?

 

Otóż nie odwołał. Dostarczył jedynie nowego dowodu z nową, odmienną wersją zdarzeń. Skutkiem tego w aktach sprawy są dwa dowody z przesłuchania danej osoby konkurujące ze sobą ze względu na treść. Sąd rozstrzygając sprawę oceni, która z tych wersji jest bardziej wiarygodna na tle ogółu dowodów zgromadzonych w sprawie. Jednak żadna z wersji nie jest „gorsza” dla sądu z tego tylko względu, że potem przedstawiono inną wersję. W praktyce często zdarza się, że sąd opiera orzeczenie o treść wcześniejszej wersji, uznając, że późniejsza (zmieniona) jest niewiarygodna (np. złożona w celu uniknięcia odpowiedzialności, bądź w celu ochrony oskarżonego) – tu zob. przypadek Marka.

 

To ma szczególnie groźne skutki w przypadku podejrzanych, którzy na pierwszym przesłuchaniu, najczęściej w czasie zatrzymania na 48 godzin i bez udziału obrońcy, przyznają się do winy „dla świętego spokoju”, przekonani, że mogą później odwołać przyznanie. Niestety – późniejsza zmiana na „jestem niewinny” nie usuwa pierwszego przyznania z materiału dowodowego. Sąd może więc właśnie tę pierwszą wersję uznać za bardziej wiarygodną i na tej podstawie skazać oskarżonego (to w praktyce powszechnie się zdarza!).

 

„Cofnięcie zarzutów” i „odwołanie” zeznań a tok sprawy karnej

Z tego samego powodu przedstawienie na kolejnym przesłuchaniu innej wersji zdarzenia nie wpływa automatycznie na bieg sprawy karnej. Jeśli pokrzywdzony, który uprzednio złożył zeznania obciążające oskarżonego, na kolejnym przesłuchaniu zmieni wersję na korzystną dla oskarżonego (np. że nie rozpoznaje oskarżonego jako sprawcy), to samo przez się nie prowadzi do umorzenia postępowania czy uniewinnienia oskarżonego. Jeśli bowiem prokurator lub sąd uzna nową wersję za mniej wiarygodną niż poprzednia, postępowanie będzie toczyć się dalej i może skończyć się skazaniem – tu zob. przypadek Pater555.

Nie znaczy to, że pokrzywdzony nie ma innych możliwości zablokowania postępowania, jeśli nie chce by się ono toczyło. To temat na osobny wpis, dość w tym miejscu powiedzieć, że takie możliwości istnieją w niektórych sprawach, tj. prywatnoskargowych oraz ściganych na wniosek. Jednak odpowiednim do tego instrumentem nie jest „odwołanie” czy „zmiana” złożonych przez niego zeznań.

 

Dowód narusza zakaz dowodowy

Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że w pewnych szczególnych sytuacjach oskarżony i świadek mają możliwość zdyskwalifikowania dowodu z poprzednio złożonych przez siebie wyjaśnień lub zeznań. Takie możliwości pojawiają się jednak nie poprzez samą zmianę wersji zdarzenia, lecz wtedy, gdy oskarżony lub świadek wykaże, że obierając wyjaśnienia lub zeznania organ procesowy naruszył jeden z tzw. zakazów dowodowych. W tych wypadkach wyjaśnienia albo zeznania nie mogą być dowodem w sprawie, tzn. sąd nie może opierać się na nich rozstrzygając sprawę. Zakazów dowodowych dających taki skutek jest dość wiele. W kontekście naszych rozważań, a zwłaszcza przytoczonych wyżej zapytań internautów, kluczowe są jednak poniższe trzy:

 

  • Jeśli świadek, który ma prawo odmówić zeznań, np. będący osobą najbliższą dla oskarżonego (zob. wpis o prawie odmowy zeznań) złoży zeznania, a przy kolejnym przesłuchaniu (najpóźniej przy pierwszym przesłuchaniu przed sądem) zmieni zdanie i odmówi złożenia zeznań, to ta odmowa sprawia, że wcześniejsze jego zeznania (niezależnie od ich treści) są zdyskwalifikowane jako dowód (sąd nie może z nich korzystać);
  • Jeśli podejrzany, oskarżony lub świadek był w czasie przesłuchania bity, dręczony, czy straszony – w każdym razie naruszono jego gwarancję swobody wypowiedzi – to taki dowód też będzie zdyskwalifikowany. Konieczne jest jednak uprawdopodobnienie takiego wymuszania wyjaśnień albo zeznań, co w praktyce jest niełatwe; tu zob. przypadek kamillom;
  • Jeśli podejrzany poniżej 18 lat, głuchy, niemy, niewidomy, bądź z wątpliwością co do stanu psychiki, został przesłuchany w czasie zatrzymania bez obrońcy i przyznał się do winy, zaś z późniejszych wyjaśnieniach zaprzecza jakoby był winny, dowód może być zdyskwalifikowany z powodu naruszenia tzw. standardu Salduz (o tym w następnym wpisie); tu zob. przypadek Aleksandry.

 

Podsumowując:

  • raz złożone wyjaśnienia czy zeznania nie tracą prawnego znaczenia tylko przez to, że przy kolejnym przesłuchaniu oskarżony bądź świadek przedstawi inną wersje zdarzenia,
  • raz złożonych wyjaśnień czy zeznań oskarżony bądź świadek nie może pozbawić prawnego znaczenia żadnym oświadczeniem o „cofnięciu” czy „odwołaniu” zeznań bądź wyjaśnień,
  • wyjątkowo dowód może być pozbawiony znaczenia prawnego poprzez działanie tzw. zakazów dowodowych, np. skutkiem odmowy zeznań przez świadka, który ma takie prawo, bądź w razie naruszenia gwarancji osoby przesłuchiwanej.

Jeśli tekst zachęcił Cię do zadania pytania, dodaj komentarz, zadzwoń lub napisz – tel. 609 747 197 lub e-mail: rusinek@kancelaria-rusinek.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *