Co wykrywa wykrywacz kłamstw, czyli o poligrafie w sprawach karnych

Co wykrywa wykrywacz kłamstw, czyli o poligrafie w sprawach karnych

Photo by kudumomo on Foter.com / CC BY

Zainspirowany dyskusją ze studentami, postanowiłem zebrać i przypomnieć argumenty za i przeciw stosowaniu „wykrywacza kłamstw” przy przesłuchaniu w sprawach karnych. Kwestie te są polem licznych przekłamań i niedomówień, tak wśród prawników, jak i wśród laików. Często zresztą można się o tym przekonać, gdy pada pytanie: „A oskarżony może być przesłuchany w wykrywaczem kłamstw?” Niżej próba zwięzłego przedstawienia jak wygląda obecnie stosowanie tego rodzaju metod w sprawach karnych w Polsce.

 

Poligraf/wariograf

 

Co to jest poligraf? To urządzenie, które bada tętno i ciśnienie krwi, a niekiedy też inne parametry organizmu i obrazuje te zmiany na wykresie. W Polsce używa się też zastępczo nazwy „wariograf”, choć nie wszystkim się to podoba. Zastosowane po raz pierwszy w latach 20-tych XX wieku w USA, stało się powszechnie stosowanym instrumentem badania reakcji organizmu danej osoby na to, co osoba ta mówi. Z tego powodu bywa potocznie nazywany „wykrywaczem kłamstwa”. Jednak wokół tego, czy urządzenie to rzeczywiście pozwala wykryć kłamstwo, oraz czy może być używane do dowodzenia winy w sprawach o przestępstwa, toczy się od samego początku spór. Niżej chciałbym zebrać argumenty zwolenników i przeciwników stosowania poligrafu w sprawach karnych. Na koniec kilka słów o tym, czy polskie prawo karne procesowe pozwala na jego stosowanie i w jaki sposób.

 

Za i przeciw stosowaniu poligrafu w sprawach karnych

Kluczowych argumentów przeciw stosowaniu poligrafu w sprawach karnych jest kilka, ale na każdy z nich sformułowano kontrargument. Wygląda to tak:

 

Argument przeciwników poligrafu 1: użycie poligrafu narusza gwarancje procesowe, bo uniemożliwia swobodne wypowiedzenie się przesłuchiwanego w czasie przesłuchania (wypowiedzi badanego muszą ograniczać się do odpowiedzi „tak” lub „nie”).

Odpowiedź zwolenników: nigdy wcześniej nie kwestionowano w sprawach karnych dopuszczalności zadawania osobie przesłuchiwanej tzw. pytań rozstrzygnięcia, czyli takich, na które trzeba odpowiedzieć „tak” lub „nie”.

 

Argument 2: skoro poligraf bada objawy stanu emocjonalnego i reakcje fizjologiczne badanego, których on nie może kontrolować, to narusza ono zasadę nemo se ipsum accusare tenetur, czyli „nikt nie musi dostarczać dowodów na swoją niekorzyść”.

Odpowiedź 2a: gwarancja wypowiedzi swobodnej, czyli w zgodzie z własną wolą, nie oznacza gwarancji ukrywania mimowolnych reakcji organizmu, które tej wypowiedzi towarzyszą, a które przecież także przy zwykłym przesłuchaniu mogą być zaobserwowane i wykorzystywane jako czynnik oceny wiarygodności dowodu.

Odpowiedź 2b: nie może być mowy o naruszeniu prawa do obrony, w tym prawa oskarżonego do milczenia, skoro użycie poligrafu może się odbyć tylko za zgodą badanego i przy jego współpracy, a akceptacja badania jest nie tylko warunkiem dopuszczalności jego podjęcia, ale też warunkiem jego poprawnego przeprowadzenia.

 

Argument 3: zgoda badanego na użycie poligrafu nie rozwiewa obaw o swobodę wypowiedzi, gdyż w świadomości oskarżonego odmowa zgody na badanie jest równoznaczna z przyznaniem się do kłamstwa bądź wprost do winy, a zatem nie jest to zgoda swobodna, lecz złożona pod presją psychiczną.

Odpowiedź 3: podobne zastrzeżenia można podnieść także w przypadku odmowy złożenia wyjaśnień przez oskarżonego czy w przypadku odmowy zeznań przez uprawnionego do tego świadka, a przecież nie sposób rozsądnie twierdzić, że złożenie wyjaśnień czy zeznań następuje z zasady pod presją wynikłą z obawy przed niekorzystnymi przypuszczeniami mającymi wynikać z odmowy ich złożenia.

 

Argument 4: wyrażając zgodę na użycie poligrafu badany zwykle nie rozumie mechanizmów działania tego urządzenia, zgoda ta nie jest więc w pełni świadoma.

Odpowiedź 4: każde zastosowanie poligrafu poprzedzone jest pouczeniem badanego o zasadzie działania urządzenia i celu badania, a także uprzedzeniem co do tego, jak badanie będzie przebiegało.

 

Argument 5a: poligraf jako instrument ingerujący w sferę podświadomości oskarżonego i służący mechanicznemu wydobyciu informacji o jego najbardziej intymnych sprawach podważa osiągnięcia idei humanizacji prawa karnego.

Argument 5b: badanie poligrafem, skupiając się na reakcjach fizjologicznych organizmu badanego, traktuje go bardziej jak przedmiot badań, z pominięciem jego podmiotowości.

Odpowiedź 5: podczas badania poligrafem nie dochodzi do penetracji sfery podświadomości osoby badanej, a skoro użycie poligrafu jest możliwe tylko za zgodą i przy współpracy badanego, który uprzednio jest pouczony o sposobie i celu badania, to nie można doszukiwać się w tym badaniu degradacji jego podmiotowości czy ingerencji w jego gwarancje.

 

 

Argument 6: badanie poligraficzne nie daje pewnego wyniku, ponieważ, po pierwsze, reakcje fizjologiczne będące przedmiotem wnioskowania o istnieniu śladów pamięciowych bądź emocjonalnych, mogą mieć inne źródło, a po drugie, sam ślad pamięciowy bądź emocjonalny może powstać inaczej niż skutkiem przeżytego zdarzenia lub ulec zniekształceniu, możliwe jest też zakłócanie reakcji fizjologicznej w czasie badania czy też w ogóle brak reakcji w przypadku niektórych osób badanych.

Odpowiedź 6: dorobek kryminalistyki w zakresie szacowania wartości diagnostycznej poligrafu jest bardzo duży i dość powszechnie panuje przekonanie, że jest ona porównywalna albo wyższa niż w przypadku innych metod, powszechnie akceptowanych w procesie karnym, jak daktyloskopia czy badania pismoznawcze; błędem jest oczekiwanie od poligrafu „pewności”, skoro niepewność cechuje każdy dowód w procesie, a poligraf nie powinien być postrzegany jako wyrocznia dostarczająca jednoznacznej odpowiedzi co do winy oskarżonego, lecz jako jeden z dowodów podlegających ocenie.

 

Argument 7: weryfikując prawdziwość wyjaśnień oskarżonego, poligrafer wkracza w kompetencje zastrzeżone dla sądu; istotnie jeśli wynik badania poligrafem ma zawierać ocenę co do szczerości bądź kłamliwości dowodowych oświadczeń oskarżonego lub świadka, to kłóci się to z wyłączną kompetencją sądu do dokonywania oceny wiarygodności dowodu, która nadto powinna się dokonywać nie na podstawie samego zastosowania poligrafu, lecz na podstawie całokształtu dowodów przeprowadzonyc w sprawie karnej.

Odpowiedź 7: traktowanie badania poligrafem jako instrumentu oceny prawdziwości oświadczeń oskarżonego lub świadka jest przestarzałe i nieprecyzyjne; obecnie za przedmiot badania przy użyciu poligrafu uważa się bądź tzw. ślad pamięciowy, bądź tzw. ślad emocjonalny, czyli – w pewnym uproszczeniu – informację o zdarzeniu zapisana w świadomości badanego i generująca jego reakcje emocjonalne.

 

Remis?

Jak widać na każdy argument przeciwko używaniu poligrafu w sprawach karnych jest i przekonujący kontrargument. Jak do tego podchodzi polski kodeks postępowania karnego? Poligraf jest zakazany, ale nie do końca. Obowiązują tu dwie reguły:

 

  1. kategorycznie zakazane jest używanie poligrafu przy przesłuchaniu, zarówno oskarżonego jak i świadka – zabrania tego przepis art. 171 § 5 pkt 2 k.p.k. Ten zakaz obowiązuje, choćby przesłuchiwany zgadzał się, czy nawet żądał użycia poligrafu. Zakazane jest też takie stosowanie poligrafu, które choć nie ma miejsca przy samym przesłuchaniu, to jest z nim związane, można wykazać wpływ badania poligrafem na przebieg przesłuchania, wzajemną zależność badania i przesłuchania, np. użycie poligrafu bezpośrednio przed lub po przesłuchaniu (zob. postanowienie SN z 29.01.2015 r., I KZP 25/14). Co więcej, zabronione jest także korzystanie przy przesłuchaniu z innych, nowszych metod badania reakcji organizmu związanych z tym, co dana osoba mówi (analiza głosu, termowizyjne monitorowanie zmian w temperaturze ciała, metody polegające na badaniu zmian aktywności mózgu).

 

  1. poligraf może być użyty w sprawie karnej przy opracowywaniu opinii przez biegłego (art. 199a k.p.k.), jeśli badany (oskarżóny, świadek) się na to zgodził. I tu pojawia się kwestia kluczowa dla prawidłowego używania poligrafu – przedmiotem tej opinii, która miałaby być owocem badania na poligrafie, nie może być kwestia prawdomówności oskarżonego czy świadka, bo w ten sposób naruszony zostałby sędziowski monopol na ocenę wiarygodności dowodów, a badanie zastępowałoby przesłuchanie. Opinia wydana z użyciem poligrafu (za zgodą badanego – podkreślam) może natomiast dotyczyć tego, czy reakcje organizmu badanego wskazują na to, że w jego pamięci zapisane są informacje dotyczące zdarzenia (bądź częściej – poszczególnych szczegółów zdarzenia), będącego przedmiotem sprawy karnej. Co ważne – nawet jeśli oskarżony twierdził na przesłuchaniu, że nic nie wie o zdarzeniu, a z opinii opracowanej z użyciem poligrafu wynika, że ma ślady pamięciowe lub emocjonalne dotyczące tego zdarzenia, to samo przez się nie oznacza jeszcze, że oskarżony kłamał(!). Ocena tego pozostaje zawsze w rękach sądu.

 

Jeśli tekst zachęcił Cię do zadania pytania – tel. 609 747 197 lub e-mail: rusinek@kancelaria-rusinek.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *